Dla mnie to niepojęte że te głąby z akademii nie dali mu nawet nominacji.Koleś zagrał mega naturalnie i autentycznie,tak bez żadnego wysiłku i jakby od niechcenia,a wyszła taka świetna rola.
Pamiętam jak jeszcze pół roku temu TU na tym forum zastanawiałem się, czy pierwszy plan u Eastwooda pozwoli mu być na ustach wszystkich. Pamiętałem gościa z drugiego planu w "I, Tonya" i "BlacKkKlansmanie", więc byłem ciekaw czy facet udźwignie tak dużą rolę.
Co prawda jakąś mega gwiazdą się z dnia na dzień nie stał,...
Ciekawe, czy główna rola u takiej szanowanej w kinie osobistości jak Clint zapewni mu bycie na ustach wszystkich.