To aktor, który nie rozmienia się na drobne. W każdej roli jest inny i w każdej doskonały. A za American Beauty Go po prostu kocham ;) Mam tylko nadzieję, że nie skończy ja De Niro i zachowa poziom.
Ostatnich kilka lat mu trochę nie idzie, ale do rozmieniania się jak De Niro mu jeszcze sporo brakuje. Brakuje mu ostatnio jakiejś wielkiej roli. Ostatnia to co? 10 lat temu ponad w K-PAX czy Kronikach portowych. Może w tym nowym serialu Finchera się wykaże. Szkoda, żeby już odchodził na emeryturę.
No fakt zagrał bardzo przyzwoicie, ale miałem na myśli jakiegoś killera typu American Beauty, Podejrzani czy właśnie K-PAX. Mam nadzieję, że taka wielka rola mu się jeszcze trafi.
Też mam taką nadzieję, ale tak jak drugi Forrest Gump się Hanksowi nie trafił tak obawiam się, że i tu będzie bardzo trudno. Ale wszystko jest możliwe.
Powinno być na odwrót to De Niro ostatnich kilka lat nie idzie gra w byle g*wnach a Kevin cały czas trzyma wysoki poziom.
Napisałem wyżej, że do De Niro pod tym względem mu sporo brakuje, ale chodzi o fakt, że Spacey nie może pochwalić się żadną wielką rolą w filmach od dekady. Nie mówię, że się za przeproszeniem szmaci, ale że nie jest o nim głośno. Ostatnie jego filmy albo kiepsko sobie radzą w kinach i zbierają kiepskie noty u recenzentów albo w ogóle w kinach ich nie widać. "Chciwość" jest tu może wyjątkiem.