wydaje mi się, że Kevin Spacey jest aktorem innym niż wszyscy. Nie tak komercyjny jak Bruce Willis czy Mel Gibson (choć uważam, że sa świetnymi aktorami). Nie widziałam Kevina w slabym filmie - zawsze grał w pozycjach wnoszących coś do życia, karzących zastanowić sie widzowi. Moja ulubiona: Życie za życie.