Znałem go z ról drugoplanowych, ale w zasadzie nigdzie nie wybił się ponad niezły poziom. Później zobaczyłem go w serialu Oz - to co tam robi to najwyższy poziom aktorstwa, jego psychopatyczny Schillinger to jeden z najlepiej wykreowanych czarnych bohaterów jakich widziałem!
ja go znałem tylko z ról poczciwin, dobrych tatusiów itd. w OZ pozamiatał! sposób w jaki pastwi się nad Beecher'em, jest w tym coś autentycznie chorego :)