Niezwykła ekranizacja powieści Gastona Leroux'a powstała 92 lata temu, muzyka na żywo porywa nas w czarno-biały świat Opery, która w swoich lochach ma upiora, który jest dzięki charakteryzacji aktora Lona Chaney'a, jest przerażający, hipnotyzujący , nie nosi maski (jak to dotyczy wszystkich innych filmów o upiorze),...
więcejI nie chodzi wcale o "specyfikę kina niemego".
Mówi się, że jest to jedna z najwierniejszych książce ekranizacji, a pominięto tu zupełnie historię Eryka. Rozumiem, trudno by to było przedstawić bez słów, ale Upiór wyszedł na zupełnego okrutnika, człowieka bezwzględnego. Przecież to, że Christine współczuła Erykowi,...
To ledwie drugi niemy film jaki w życiu obejrzałem w całości. Pierwszym był „Nosferatu: Symfonia Grozy” i tamten podobał mi się jednak ciut bardziej. Sama historia bardziej mi się podobała i sama kreacja „czarnego charakteru” (o ile można nazwać takim tytułowego Upiora) bardziej zapadła mi w pamięć.
Nie zmienia to...
chyba najwybitniejsze dzieło kina grozy lat 20 obok "Nosferatu - Symfonia grozy".
nieme kino mnie juz zaskakiwało tak jak "Gabinet dr.Caligari" i niemiecka ekspresja
jednak amerykanskie dzieło to kunszt ..
Eryk , upiór jak kto woli to zwyły ..a moze raczej chory psychicznie człowiek z oszpeconą twarzą .. który...
Przedwojenny polski program filmowy dostępny na http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/docmetadata?id=445&from=&dirids=1&ver_id=&l p=92&QI=9850105F39EAC0E219A566EE7BD644D7-8
jak wyżej. rewelacyjna kreacja Upiora :) i pal licho, że to czarno-biały niemy film. I tak gdy zbliżała się scena, w której Christine ściąga Erykowi maskę aż chciało się powiedzieć: "No, już, na co czekasz?? Zrywaj te maskę!" podobały mi się obie wersje, które widziałam: ta z 1925 i ta webberowska :) z tym, że każda...
więcejNiesamowite, ale po 90 latach dalej daje się oglądać! Scena wejścia upiora na balu maskowych
wygląda kapitalnie, czy ten czerwony kolor to efekt specjalny, czy domalowano go po latach?
nie podobało mi sie to co zrobili z Ericiem. Z udręczonej duszy zmienili go w okrutnego typka rodem z filmów o Bondzie.
Wspaniały i magiczny majstersztyk kina.
Film posiada cudowny klimat,dzięki niemu widz chce podążać za już bardzo dobrze znaną mu historią.
Pięknie zrealizowany wizualnie, kostiumy, dekoracje, scenografia i charakteryzacja głęboko zapadająca w pamięć.
Świetne aktorstwo tak ważne przy filmie niemym.
Kanon kina grozy...
Jestem pod wrażeniem tego filmu!
żeby zrobić takie arcydzieło w '25 roku!!!
przecież oni nie mieli wtedy efektów specjalnych nic!a nic!
co prawda zmienił nieco moje wyobrażenie na temat głownych postaci, no może poza Raoulem.
całkem inne wrażenie po:
- przeczytaniu książki
- obejrzeniu pierwszej wersji '25...
Ta wersja jest po prostu wzorcowa. Stanowi niedościgniony ideał dla wszystkich wersji Upiora - a było ich od metra. Mimo, że czarno-biały, mimo, że niemy, w zaskakujący sposób idealnie oddaje treść i atmosferę powieści Leroux (no, może jest ciut mroczniejszy!). Jak dla mnie - jedyny w tym temacie.
A Lon Chaney...
Niedawno udalo mi się kupić na zachodzie, wersje DVD tego filmu, jednak w niczym on mnie nei zaskoczył. Przyznam że pare scen może jawić się jako udane, ale jak dla mnie ejst zbyt tendencyjny. Ekranziacji tej słwanej ksiązki, widziałem juz kilka, więc sama fabuła w niczym nie mogła mnie zaskoczyć. od strony formalne...
więcej