Przez pierwszą połowę filmu rzucała się i darła mordę, a w drugiej części była nieprzychylna i zarozumiała.
Sara Connor to symbol kobiecości? Kobieta kojarzy się zwykle z gotowaniem, praniem, ciepłem, delikatnością, spódnicą. A Sara Connor? Lata ubrana jak żołnierz trzymając w garści M-16.
Scenariusz nie był za ciekawy, ale przede wszystkim fatalnie obsadzono główne role (poza Arnoldem). Antagonistka nie straszy, główny bohater jest nijaki, a bohaterka kompletnie nie pasuje. Nie da się tak robić kontynuacji. Pasikowski robiąc po latach nowe "Psy" wiedział, że musi je dopasować do współczesnego widza i nie robić powtórki z rozrywki (można się uśmiechnąć do fanów, co autorzy "Terminatora 3" nawet nieźle robią, ale fabuła musi być nowa), a twórcy "Buntu maszyn" zrobili kopię poprzednich części zmienioną tylko w detalach i zupełnie nie odnaleźli się w nowych realiach kinowych. Zobaczę, co się dzieje w następnych częściach, ale obawiam się, że będzie musiał wrócić Cameron, żeby to naprawić (coś przebąkiwał, że ma temat, ale nie ma czasu).