Jak w tytule. Schemat prostego, moralizatorskiego westernu, w którym zamiast piachu pustyni mamy błoto, zamiast nawróconego rewolwerowca - wojownika z mieczami, a złego bogacza mordującego rodziny spokojnych farmerów zastępuje mag, mający oczywiście swego etatowego kata.
W sumie dać to może ciekawy efekt - dobry, nie udający nie wiadomo czego kawałek filmowej roboty. Ogląda się z przyjemnością.