"Podczas prezentacji filmu na festiwalu Dwa Brzegi, niektórych widzów tak znudziła treść, że wychodzili z sali jeszcze podczas projekcji. " to mówi wszystko. Dziękuję, dobranoc.
Chcesz dostać w XXI-wiecznej Polsce dofinansowanie do swojego filmu z państwowego budżetu PISF? Nakręć trwające półtorej godziny bezsensowne byle co, koniecznie wpleć kilka scen kopulowania i całość zatytułuj jakimś głębokim filozoficznym cytatem.
To, że widownia ten film nagrodziła wychodzeniem w trakcie jego projekcji wynika tylko z faktu, iż reżyser jest nieznany. Gdyby dokładnie to samo nakręcił "mistrz" Wajda lub "mistrz" Lars von Trier to zachwytów "krytyków filmowych" nie byłoby końca, a po napisach końcowych nietaktem byłoby wyjść od razu nie demonstrując emocji i łez wzruszenia.