no właśnie nie mogli bo z tymi tłumaczeniami to tłumaczą nam to dokładnie tak jak w kraju w którym powstał komiks czy film(jak ko t zwał tak zwał) i to jest nawiązanie do czegos czy do postaci,że są ,,legionem samobójców'' widoczne jest to powiązane z jakąś historią ale my tym się nie zajmujemy bo nie wiemy o co chodzi,ponieważ nie pochodzimy z tamtego kraju gdzie powstał ten film np. może byc taki tytuł książki czy komiksu oryginalny u nich
ej tam to i tak drobny kur.wa szczegół..Obsada może być kompletną porażką, Łil Smis. No i Dżołker grany przez Leto. Po Nicholsonie i Ledgerze to wyzwanie nie byle jakie. A Dzoker Leto będzię tak samo soczysty jak skamieniała fasola.
Zabawnym z tego wszystkiego będzie fakt, że po premierze będziecie się rozpływać nad samym filmem, a tłumaczenie tytułu będzie wam wisiało koło dupy :)
właśnie przeglądałem sobie "chce zobaczyć" żeby wybrać jakiś film na wieczór, tak lecę po liście i czytam "legion samobójców" i myśl wtf co to za film, nic takiego nie dodawałem, klikam żeby sprawdzić a tu mi się włącza strona Suicide Squad :D i szok:D
" o k.... jak mogli to tak przetłumaczyć"
Bardzo dobre tłumaczenie. Legion samobójców brzmi epicko i jakoś inne podawane przez was przykłady mi do końca nie pasują.
No fakt ten tytuł sam w sobie jest denny może tak tylko dla jaj :D Film mam nadzieje że będzie dobry .
ojej, gimbaza jak zwykle nie zawiodla - pod nic nie wnoszacym tematem najwiecej wpisow. "to bylby dobry film, gdyby lepiej przetlumaczyli tytul" :D
Dlaczego mieli zostawiać tytuł oryginalny? To że używanie angielskich tytułów stało się w Polsce modne to jeszcze do niczego nie obliguje. Chociażby nie wiem jak idiotyczne wydawałoby się tłumaczenie to zapewniam was że zajmują się tym ludzie, którzy o języku angielskim mają więcej pojęcia niż wszyscy tutaj na forum razem wzięci. Druga sprawa że tytuł musi być chwytliwy a ten jest. Zastanawia mnie tylko dlaczego pod filmami Francuskimi, Węgierskimi, Rosyjskimi, Hiszpańskimi nie ma takich komentarzy że komuś nie podoba się tytuł tłumaczony, albo po co w ogóle tłumaczyć. To że naród umie Angielski nie znaczy że musi go używać zawsze i wszędzie. Gdyby w Ameryce puszczali Polski film i nie przetłumaczyli tytułu to nie byłoby to dla nikogo miłe i przyjemne. Mamy język polski i go używajmy. Według mnie podsumowując niektórzy uważają że Polacy nie potrafiliby wymówić angielskich tytułów, wg mnie to paranoja, ponieważ np. w restauracjach są angielskie nazwy, w kawiarniach i ludzie sobie radzą jakoś.
bóldupienie po raz 19781410498347 czas zacząć...
powiem tak: nie znoszę tłumaczenia tytułów ale akurat to nie jest złe
Wiem że to lepiej wizerunkowo bóldupić na polski tytuł ale opanujcie się trochę...
Legion to chyba trochę więcej niż 7 czy ileś tam osób... Squad to zespół albo grupa czy coś. Debil to tłumaczył...
oddzial samobojcow bylby najlepszy ewentualnie samobojczy odzdzial ale po "wojnie bohaterow" to nawet ten legion lepiej brzmi
To nie jest odział do odstrzału (brzmi jak egzekucja) tylko oddział który idzie na śmiertelnie niebezpieczną misję więc Twój pomysł wprowadzałby w błąd
W sensie jest to odział który ma niskie szanse na przetrwanie tak niskie że praktycznie oznacza to pewną śmierć (samobójstwo,odstrzał)
jak na moje to powinni zostawić oryginalny tytuł.
niedługo będą tłumaczyć jeszcze pseudonimy superbohaterów. będzie nietoperzoczłowiek i superczłowiek itd itp XDDD
Znając inne przykłady przekładania tytułów, można powiedzieć, że mogło być gorzej.
No legion mi się kojarzy z takim rzymskim a on miał większą liczebność. Już lepiej jak by poszli z duchem czasu i zrobili "Łotry Samobójcy".
Jest z tym tak samo jak z "Kapitanem Ameryką-wojną bohaterów", który powinien się nazywać "Kapitan Ameryka-wojna DOMOWA".
Chyba za bardzo się czepiacie, tragedii nie ma. I tak nic nie przebije tytułu "Wirujący sex"
E tam. Dobrze, że nie szli pokrętną drogą i nie wybrali czegoś w stylu "Skazani na śmierć"/"Skazani na niepowodzenie" ;)
Legion nie jest najszczęśliwszą nazwą i brzmi po prostu głupio biorąc pod uwagę ile osób powinien mieć, a z ilu składa się w filmie ten rzekomy "legion", ale mam niejasne wrażenie, że mogło być gorzej. "Oddział samobójczy" z kolei - choć niewątpliwie bardziej adekwatny - nie brzmi jakoś specjalnie "chwytliwie". Mogli się bardziej wysilić, ale cóż... Dla niektórych nadal będzie to "Suicide squad", więc nie ma co robić z igły widły.
no rzeczywiście koniec świata, nic tylko się powiesić. Niektórzy to naprawdę mają problemy. Ja rozumiem, że Wirujący Sex pasował do Dirty Dancing jak pies do jeża ale często gęsto niektórzy już przesadzają.
Weźcie się w końcu nauczcie, że to nie są tłumaczenia tylko polska nazwa handlowa pod którą film wychodzi w Polsce.
Nie ma znaczenie jak jest po angielsku. Ważne jak to brzmi i wygląda po polsku. Siada jeden marketingowiec z drugim i robią sobie burzę mózgów. Drużyna samobójców brzmi jakoś słabo, skład to jest cegieł, oddział samobójców (niedoszłych) to jest w psychiatryku, ale za to Legion! O, to brzmi świetnie. I nie ma znaczenia jak jest po angielsku i co to w ogóle jest ten legion i co to ma wspólnego z filmem. Ważne jest jak taki tytuł się sprzeda. A na pewno sprzeda się lepiej niż "Drużyna Samobójców".
Jestem po seansie i skoro ma już być "Legion" to niech będzie, ale powinni zmienić na Legion Willa Smitha. Lubię i szanuje aktora, ale w tym filmie ten facet i jego uszy są wszędzie! Ile on za to zapłacił...
Tak, polskie tytuły zawsze złe i słabo brzmiące.
Suicide Squad brzmi dla posługujących się angielszczyzną od urodzenia równie przaśnie, co Legion Samobójców dla nas, ale zawsze musi być błogi zachwyt nad zagraniczną nazwą... Jak to on rewelacyjnie brzmi i w 100% oddaje cały film w dwóch słowach. Rozpływa się po bębenkach, brzmi "cool" i rozpala na samą myśl. Suisaid Skwod brzmi elegancko i wykwintnie, nie to co jakiś buraczany Legion Samobójców.
Zawsze. :/