Po tak dobrej obsadzie spodziewałem się czegoś o wiele lepszego.Film się zapowiadał dość dobrze na samym początku, do momentu śmierci żony Quoyle'a- czyli przez jakieś pierwsze 15 min.Potem to była tylko jedna wielka nuda...Nie rozumiem tak wysokiej oceny? W ogóle to chciałem go obejrzeć ze względu na grającą w nim Cate Blanchett ,no i jak zwykle na niej ,się nie zawiodłem, zagrała świetnie, szkoda tylko że ja uśmiercili zaraz na samym początku!
a czegóż tu nie rozumieć? Film po prostu nudny i nie napisałem tego dlatego że go nie rozumiem, tylko dlatego że mi się nie podobał...
ta i ta muzyka taka..jakaś ..nie no nic się nie dzieje..! co ja tam będę pisała , że za każdym razem można odkryć w tym filmie coś nowego i prawdziwego ..najlepiej powiedziec be ! i od razu człowiek może czuć się lepiej !
Zgadzam się z Tobą w 100%, poza świetną grą aktorską i historiami rodzinnymi głównego bohatera - słabo. Tak jak wspomniałeś, pierwsze 15min zapowiadało naprawdę ciekawy film...
Ten film po prostu ma swój klimat. Albo go poczujesz i będziesz zachwycony albo nie poczujesz i będziesz rozczarowany. Tu nie ma czego rozumieć, bo film jest bardzo prosty. To po prostu trzeba poczuć. Tak samo jak wiele osób będzie się zachwycać filmami Woody'ego Allena, a do mnie w żaden sposób nie trafiają. Po prostu nie trawię tego humoru.
Popieram, mimo klimatu i znakomitych aktorów, zwykła nuda. Do końca filmu nie wiadomo o czym właściwie jest i do czego zmierza.