Dawno nie widziałem tak słabego filmu. Pierwszy raz żadna postać nie znalazła mojej sympatii. Bohater to nieudacznik którego rodzina była kiedys miejscoiwymi chuliganami. Proszęęęę!!!!! To totalny chłam. Przereklamowany. Nie dorasta do pięt innemu filmowi z Kevinem - "Życie za życie". Normalnie ręce opadają ...
Jak się komuś podoba Dragon Ball to ciężko oczekiwać, że znajdzie coś dla siebie w tak klimatycznym filmie jak Kroniki Portowe...
Dawno nie widziałem tak świetnego filmu. Postać Quoyle'a od początku zdobyła moją sympatię. Spacey to w tym filmie człowiek z krwi i kości, a nie jakiś superbohater czy przerysowana postać łzawego filmu obyczajowego. Proszęęęę więcej takich filmów. To znakomity film. Dobre opinie które słyszałem na jego temat okazały się trafne. Widziałem parę innych filmów z Kevinem, ale ten jest jednym z lepszych z jego udziałem. Normalnie ręce same składają się do oklasków.
Umyślnie odwróciłem twoją opinię, moneyareforthebrave, bo moja jest właśnie taka - podobna do Twojej, tylko wszystko w niej odwrócone :P
a ja popieram. polecieli na tanie efekciki z trupami i szokujacymi informacjami jakie raz po raz naplywaja do bohatera. bylo moze pare ciekawych aspektow ale ogolnie film przewidywalny i...po prostu smieszny. Myslalam ze bedzie nieco glebszy bo pokrecona psychika chlopca z patologicznej rodziny mnie nie nasycila, a tym bardziej glowa plywajaca w przenosnej lodowce:] pretensjonalne jak dla mnie, ale gust jest rzecza wzgledna oczywiscie.
Boże.... nie wiem jak można pisać, że twórcy Kronik portowych "polecieli na tanie efekciki z trupami"... przecież to jest żałosne:/ Nie widzisz w tym filmie magii? Świata rzeczywistego z odrobiną fantastyki? Fakt, nie jest to Piknik pod wiszącą skałą, ale mało, który twórca potrafi tak zgrabnie wkomponować "dom, któremu jest źle bo został przywiązany" w świat zwykłego człowieka i do tego nieudacznika. Dodatkowo mamy tu odrobinę komedii. Np. siostrę, która wrzuca prochy złego brata do kibla, a potem na nie sika. Moore po raz pierwszy mnie przekonała, a Kevin hmm dobrze się spisał, ale bez rewelacji. 7/10
ręce to opadają jak ktoś wali takie byki jak Ty, i do tego robi ro pisząc własny nick...
Ajć, fakt, że nie podobał Ci się ten film, nie oznacza, że możesz ogólnikowo pisać o nim shit. Myślę również, że nie wziąłeś pod uwagę wszystkich aspektów, od scenariusza, przez aktorstwo, fabułę aż po muzykę. Trudno.
Nie mam zamiaru tracić czasu na dyskusję z kimś kto tak jak Ty przedstawia swoje argumenty, toteż moja notka trochę krótka.
życzę powrotu do zdrowia językowego i intelektualnego,
Zawsze oddana, Franca.