Rok 1956. Stefan Madejski (Jan Frycz), były porucznik KBW, zostaje wypuszczony z więzienia i zrehabilitowany. Przed dziesięciu laty walczył z bandami, ale jego brutalne i bezwzględne metody budziły sprzeciw. Ponieważ puścił wolno członka bandy, swego dawnego kolegę z oddziału AK. Został postawiony przed sądem wojskowym i skazany na
"Wladza wyplywa z lufy karabinu" - tak nauczal towarzysz Mao. Tej maksymie wierne holduje porucznik Madejski ogniem i mieczem wprowadzajac socjalizm. wierny i oddany to janczar partii, mimo ze byl w AK, albo cos kolo tego, bo to jasno przez gardlo nie przeszlo.
Fabula jest cienka jak bibulka - pies lancuchowy...
- Przysłowie pasujące tak do historii opowiedzianej filmem, jak i do niektórych krytyków. W szczególności do "Daran70". I do jego wiadomości: Nikt nie pytał żołnierzy np. 1 Armii Wojska Polskiego, czy może woleliby zdążyć wyjść z wojskiem Andersa, albo czy chcą, czy może nie chcą być skierowani do KBW. "Daran70"...
"Wierne blizny" pojawiają się w 1981 roku, kiedy to trudno coś dodać w temacie rozliczeń stalinowskich. Nawet w okresie przełomu solidarnościowego. Nie pomaga w tym plejada znakomitych aktorów i adekwatne plenery warszawskiej Pragi. O filmie piszę na www.przez6kontynentow.pl w dziale "Filmowym szlakiem po Polsce".