Nowy Meksyk, 1878 rok. John Tunstall (Terence Stamp) udziela schronienia grupie młodych banitów: Williamowi H. Bonney (Emilio Estevez), "Docowi" Scurlockowi (Kiefer Sutherland), Dickowi Brewerowi (Charlie Sheen) i innym. Tunstall ubiega się o podpisanie umowy rządowej na dostarczenie żywności do indiańskiego rezerwatu. Wkrótce mężczyznaNowy Meksyk, 1878 rok. John Tunstall (Terence Stamp) udziela schronienia grupie młodych banitów: Williamowi H. Bonney (Emilio Estevez), "Docowi" Scurlockowi (Kiefer Sutherland), Dickowi Brewerowi (Charlie Sheen) i innym. Tunstall ubiega się o podpisanie umowy rządowej na dostarczenie żywności do indiańskiego rezerwatu. Wkrótce mężczyzna zostaje zabity przez swojego konkurenta, Murphy'ego (Jack Palance), który przekupuje szeryfa i gubernatora, aby uniknąć kary. Podopieczni Tunstalla postanawiają go pomścić.
Gdy w końcowej scenie Doc żegna się z Billym, w prawym górnym rogu ekranu można zobaczyć na niebie smugę zrobioną przez samolot odrzutowy.
W filmie mężczyźni śpiewają "When Irish Eyes Are Smiling". Tymczasem ta popularna piosenka została napisana 34 lata po wydarzeniach opisanych w filmie.
W scenie, w której grupa mężczyzn przechodzi przez indiańską wioskę, widzimy postać Doca (graną w filmie przez Kiefera Sutherlanda) z zakrytą twarzą. To jednak nie Sutherland, a jego dubler odtwarza postać Doca w tej scenie. Aktor opuścił plan zdjęciowy z powodu narodzin córki.
Dla mnie to western wszechczasów. Ķlimat durnej i jurnej młodości przeciwstawiającej się panującej wszechwładzy. Do tego opowieść o przyjaźni, miłości, lojalności. A to wszystko na bazie legendy, która pyta czy Billy The Kid rzeczywiście był zwykłym rzezimieszkiem czy jednak niedocenionym bohaterem
Znakomity western - szybkie tempo, dużo akcji, znakomita obsada i tym samym aktorstwo. Finał w palącym się domu robi wrażenie. Kiedyś na VHS się katowało, tak samo jak "Pluton" czy inne klasyki. 7/10.